Kiedy w listopadzie ubiegłego roku w obozie w Paradise w Kalifornii szalał ogień obozowy, właściciele rodzinnego sklepu z narzędziami Collier w pobliskim Chico stanęli w obliczu sytuacji, jakiej nie widzieli.
Firma, która może powitać średnio 200 klientów dziennie, Collier nagle miała do czynienia z pięciokrotnie większą liczbą – „i wszyscy chcieli tego samego” – powiedziała współwłaścicielka Steve Lucena.
Zaniepokojeni gęstym dymem klienci robili zakupy w coraz większej liczbie przenośnych oczyszczaczy powietrza i masek oddechowych. Firma Collier Hardware sprzedała w ciągu kilku tygodni prawie 60 000 masek dla dorosłych i rozdała tysiące innych, specjalnie zaprojektowanych dla dzieci.
„Dzięki oczyszczaczom mieliśmy wielu ludzi, którzy rozładowywali je z ciężarówki, i zostali sprzedani, zanim zdołaliśmy zabrać je do sklepu” – powiedziała Lucena. „Ludzie nie dbali o to, jaki to był model i ile kosztował. Zwykle sprzedawalibyśmy od czterech do sześciu w ciągu roku i sprzedawaliśmy 100 w ciągu jednego dnia ”.
Gdy tego lata na Zachodzie zapada gorąca i sucha pogoda, obawy przed potężnymi pożarami – i wytwarzanym przez nie dymem – znów się utrzymują. Dotyczy to nie tylko obszarów bezpośrednio zagrożonych pożarem, ale nawet tych setek mil stąd, gdzie ludzie spodziewają się owijania się w zatykający płuca dym.
Zagrożenia dla zdrowia są realne i są już częścią przyszłości, której przewidują eksperci zdrowia publicznego i ci, którzy sprzedają produkty o jakości powietrza.
„Nie zależy od sezonu pożarów, aby zarobić, ponieważ nie mamy nadziei na kolejny rok pożarów”, powiedziała Joceline Barron, rzeczniczka Rabbit Air z Los Angeles, która produkuje przenośne oczyszczacze.